Zacząłem biegać, żeby mieć lepszą kondycję podczas meczów koszykówki. Gdy przestałem grać, zacząłem więcej biegać. Teraz bieganie jest moim pomysłem na życie. Biegam, aby udowadniać sobie, że mogę, żeby mieć kondycję do górskich wędrówek, w końcu, żeby zachować resztki zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego. To mnie odstresowuje, bawi i motywuje. Zającem będę pierwszy raz. Będzie to dla mnie rodzaj szybszego wybiegania, a dodatkowo okazja do wsparcia kogoś, kto będzie walczył o swoją życiówkę. Prowadząc grupę będę miał ciągle w sobie myśl, że muszę pobiec równo i dobrze, żeby nie zaprzepaścić szansy tych, którzy mi uwierzyli i zdecydowali się mnie trzymać w drodze do mety.